piątek, 17 lutego 2012

ZAMEK W BĘDZINIE NA NOWO ODKRYWANY, cz. 2


Część 1 znajduje się tutaj


LATA 1951 - 1952

Wraz z końcem roku 1949 jak się wydaje kończy się „epoka” Tadeusza Rudzkiego, łączącego niejako przed- i powojenne – jeszcze w latach 50. – prace związane z odbudową będzińskiego zamku. Od roku 1951 prace zostały znacznie zintensyfikowane i ukierunkowane na cel, jakim miała być odbudowa i rekonstrukcja warowni. Na 900 stronach Błaszczyka są o tym może ze trzy linijki kończące się stwierdzeniem: „Równocześnie z szybko postępującą odbudową zamku [czyli gdzieś koło 1955/56 roku – przyp. J.K.] prowadzono prace nad organizacją regionalnego muzeum. Prac tych podjął się mgr Włodzimierz Błaszczyk – archeolog prowadzący badania wykopaliskowe osadnictwa i architektury zamku w Będzinie. Z jego inicjatywy…” itd.

Pomijając jedną nieścisłość – albo w tym czasie Błaszczyk jeszcze nie był magistrem, albo na zamku pojawił się dopiero w ostatniej fazie prac archeologiczno-architektonicznych – jest tu kilka znamiennych pominięć. [Uwaga 1: według spisanych po latach wspomnień inż. arch. Romana Romańskiego, ówczesnego wojewódzkiego konserwatora zabytków – a to właśnie na nich w dużej mierze opieram ten tekst – Włodzimierz Błaszczyk na placu odbudowy zamku pojawił się w lipcu 1954 roku, jeszcze jako student ostatniego roku ale już jako kierownik zespołu badawczego.] Mówiąc o reaktywowanym zaraz po wojnie Komitecie Odbudowy Zamku, rozwiązanym w 1950 roku, dowiemy się, że Komitet ów wydał znaczek pocztowy oraz serie pocztówek, ale o badaniach i odkryciach T. Rudzkiego ani słowa. Ani w rozdziale III („Z historii odbudowy zamku i tworzenia w nim muzeum”) ani w IV („Stan badań archeologicznych w Zagłębiu Dąbrowskim”, gdzie opisano pokrótce wykopaliska, jakie prowadzono na obszarze Zagłębia w latach 1945-1980) ani nigdzie indziej. Na s. 197 i 198 są wprawdzie pokazane niektóre monety opisane wyżej (w tym złoty dukat Zygmunta Luksemburskiego) ale bez jakiejkolwiek próby opisu. Nic dziwnego, skoro na s. 199 możemy przeczytać o „pierwszej fazie” badań archeologicznych na zamku, która miała miejsce w… sierpniu 1955 roku. Kto to powiedział, że historię piszą zwycięzcy?
[Uwaga 2, dot. owych pocztówek. Rzecz wymaga jakiejś konsultacji filokartystycznej, ale chyba nie widziałem serii pocztówek wydanych przed rokiem 1950. Są natomiast dwie serie pocztówek, o których napiszę w odrębnym wątku, wydane przez Społeczny Komitet Odbudowy Zamku w Będzinie (istniejący w latach 1954 lub 55 - 1957) w roku 1957. Na ten moment nie wiem, czy są to inne serie pocztówek, czy też piszącemu a latach 80 Błaszczykowi zatarły się daty i fakty.]

Tymczasem okresu 1950-1956 nie da się zbyć kilkuwierszową wzmianką, gdyż w tym czasie działo się rzeczy wiele.

Ten fragment tekstu, który znajduje się poniżej, nie jest może zbyt pasjonujący dla kogoś, kto nie „siedzi” dokładnie w tematyce będzińsko-okołozamkowej, niemniej jednak jest istotny, ze względu na chronologie faktów, które jak dotąd nigdy i nigdzie nie były publikowane. Żeby umilić nieco lekturę zilustruję ją nieco – także nigdzie dotąd nie publikowanymi, pochodzącymi z archiwum konserwatora zabytków – projektami rekonstrukcji zamku górnego wg. Zygmunta Gawlika.


Zamek po 1345 roku wg Z. Gawlika

We wrześniu 1951 roku miało miejsce spotkanie w Miejskiej Radzie Narodowej (MRN – dziś powiedzielibyśmy: w Urzędzie Miasta) spotkanie robocze w temacie odbudowy zamkowych ruin. W spotkaniu wzięli udział m.in. dr Józef Kluss, ówczesny wojewódzki konserwator zabytków; Lucjan Balcerowski, członek Polskiego Towarzystwa Archeologicznego; inż. Tadeusz Rudzki, architekt miejski; będziński adwokat Wiktor Czamaniewicz oraz pani Żebrowska z wydziału kultury MRN. Na początku listopada zebrała się komisja od generalnego konserwatora zabytków (prof. Jana Zachwatowicza), reprezentująca Centralny Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków (ciało znane pewnie wszystkim miłośnikom przygód Pana Samochodzika) w osobach: inż. architekt Feliks Kanclerz; prof. inż. arch. Saski (imienia nie znam, nie widzę go także w Googlach) oraz jeszcze ktoś. Komisja ta zebrała się razem z wymienionymi wcześniej osobami (Kluss, Rudzki, Balcerowski i in.) w celu zapoznania się ze stanem technicznym ruin zamkowych. Ustalono możliwość finansowania prac wstępnych (odgruzowanie, zabezpieczenie ruin) z budżetu centralnego oraz zakres tychże prac, kwestie prowadzenia dokumentacji i nadzoru. Jako sprawę pilną uchwalono spotkanie komisji z prof. Zachwatowiczem i przedstawicielami komisji konserwatorskiej.


Zamek w XIV wieku wg Z. Gawlika

Profesor Zachwatowicz przyjechał do Będzina pod koniec listopada, zaakceptował wszystkie wcześniejsze ustalenia komisji oraz program współpracy z będzińską MRN i zakres obowiązków wojewódzkiego konserwatora zabytków. Program działań zaplanowanych na lata 1952-53 postanowiono jak najszybciej przedstawić do akceptacji komisji konserwatorskiej w Warszawie. W tym też czasie (listopad 1951) inż. arch. Zygmunt Gawlik rozpoczął pierwsze badania architektoniczne na zamku, które zaowocowały w późniejszym czasie stworzeniem kolejnego (po m.in. Adolfie Szyszko-Bohuszu i Bohdanie Guerquinie) tym razem zrealizowanego projektu odbudowy.


Zamek w XVI wieku wg Z. Gawlika

Komisja konserwatorska zebrała się w warszawie w grudniu 1951. W spotkaniu brali udział m.in. panowie Zachwatowicz, Kluss, Rudzki i Gawlik. Inż. Gawlik zapoznał zebranych z wynikami wstępnych badań architektonicznych, które powinny być uwzględnione w projekcie odbudowy. Komisja zaakceptowała wszystkie wcześniejsze postanowienia oraz zaleciła stosowanie zasady, aby opierać się na prowadzonych badaniach i ich wynikach oraz wyciąganych wnioskach. Dotyczyło to zarówno badań architektonicznych jak i archeologicznych, do prowadzenia których wyznaczono prof. Rudolfa Jamkę z Krakowa, który od tego momentu ściśle współpracował z inż. Gawlikiem.
Zgodnie z postanowieniem warszawskiej komisji wiosną 1952 roku (kwiecień/maj) rozpoczęto badania na zamku. Badania architektoniczne rozpoczęto od bramy głównej, obejmując stopniowo obszar zewnętrznego pierścienia murów. Także pierwsze badania powierzchniowe rozpoczęto w rejonie bramy. W tym samy czasie grupa robotników pod kierownictwem Stanisława Bednarza przystąpiła do odgruzowywania terenu. Prace te zakończono w lipcu i już wówczas przystąpiono do pierwszych prac murarskich (odtworzenie sklepienia piwnicy – dzisiejsza karczma). Następnie przystąpiono do odgruzowania piwnicy pod wieżą kwadratową (gdzie planowano założyć kotłownię).


Zamek w czasach Lanci`ego (XIX w.) wg Z. Gawlika

Niektóre partie zniszczonych murów zostały rozebrane a cały plac budowy zamknięto.
W październiku przeprowadzono kontrolę postępu prac (inż. F. Kanclerz) a jej wyniki zreferowano na posiedzeniu komisji konserwatorskiej (m.in. Zachwatowicz, Kluss, Gawlik, Jamka, inż. arch. Roman Romański – późniejszy, od 1954 roku, wojewódzki konserwator zabytków).



Projekt odbudowy zamku autorstwa Z. Gawlika. Model zamku wykonany wg jednej z wersji tego projektu znajduje się na wystawie na zamku.

* * *

Za wykonanie skanów z kopii ozalidowych wykorzystanych tu rysunków serdecznie dziękuję dr A.J. Wójcikowi, PAN

2 komentarze:

  1. witam mam pytanie do kiedy Pan Romański był konserwatorem zabytków i czy na obrazach składał swoje podpisy

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwsze pytanie nie znam odpowiedzi (pracowałem z nim od 1995) a co do drugiego - o jakie obrazy chodzi? Ale nieważne zresztą, bo i tak na żadnych obrazach jego podpisów nie znam.

    OdpowiedzUsuń