poniedziałek, 18 marca 2013

PORADNIK OGRODNIKA

Mam niejaki zgryz, co z tym fantem zrobić. Z jednej strony - taki właśnie jest sens wszelkich archiwów: ocalić od zapomnienia. Ten fakt przeważył - więc ocalam.

Mam nadzieję że nikt nie potraktuje tego w sposób praktyczno-instruktażowy. Kto sieje, ten sieje, i żaden poradnik nie jest mu potrzebny. A dla wszystkich podobnych mnie archiwistów i miłośników czasów minionych może chociaż uśmiech pojawi się na twarzy.

Mam w swoich zbiorach taką książeczkę:


Napisał ją i wydał Gedeon z Łodzi, niemal dokładnie 20 lat temu. Nie wiem, czy to prawda czy legenda, ale mówiło się, że to jest nieco zmieniona wersja jego pracy dyplomowej w jakiejś szkole ogrodniczej. Może tak, może nie - nie wiem. Ilość zachowanych do dziś egzemplarzy zapewne jest znikoma, dlatego wrzucam na bloga. Ze skanów usunąłem tylko namiary na autora, ale resztę pozostawiam bez zmian.

Można ściągnąć z mojego CHOMIKA.

Sylwester I'n'I, Istebna Zaolzie, 1992/1993: Sebek, Romek, Gedeon, dziewczyny nie pamiętam.


Mam z Gedeonem takie wspomnienie, z tego powyższego Sylwestra. Może gdzieś już o tym pisałem, najwyżej się powtórzę: robił wówczas i sprzedawał takie małe fajeczki. Sprzedawał za grosze - czyli wtedy to może było ze 20 tysięcy:) Mi się jedna z tych fajeczek bardzo spodobała, więc daję mu 50. Gedeon podnosi oczy, patrzy na mnie zdumiony i mówi: - To ja ci ją jeszcze nabiję...

poniedziałek, 11 marca 2013

NASZA KLASA TAMA TAMIE

Był kiedyś - może jeszcze jest - na nk profil Tama Tamie. Kilka fotowspomnień z Nibylandii. Tak tylko ku pamięci, w celach archiwalnych, co by nie zginęło. Po to w końcu jest ten blog, i po to zakładka Tama Tamie. Parę miejsc i osób pamiętam. Może ktoś odnajdzie także siebie.



























Aha - żadnego z autorów zdjęć o zgodę nie pytałem, większości nie znam, a przynajmniej nie pamiętam. Ale mam nadzieję, że nie będą mi mieli tego wpisu za złe. Jakby co - proszę o kontakt

piątek, 8 marca 2013

Z DĄBROWY NA SZCZYT

Nie miałem okazji poznać go osobiście, choć wszyscy wokół mnie teraz o nim mówią. Cała rodzina zaprzyjaźniona z moim muzeum, o swoich wyprawach opowiadał niedługo przed tym, jak C.D. Kramla z moja pomocą (obsługa komputera) opowiadała o naszych podróżach po Czechach. Inny Dąbrowianin, Krzysztof Wielicki, miał u nas w maju opowiadać o Himalajach zimą - czy będzie? I czy nie zmieni jednak tematu? Na dziś to pytania bez odpowiedzi. Ale usłyszałem dziś taki kawałek, którym chcę się podzielić. Nie słucham Grubsona, nigdy nie słuchałem, ta piosenka ma już chyba trochę lat. Ale teledysk powstał niedawno, kilka dni przed wieścią, że kolejny zdobywca nie wróci już do swojego domu. I pasuje - niestety - jak ulał.

piątek, 1 marca 2013

POSZLI CHŁOPCY W BÓJ

... jeśli bez broni, to nie chodzi oczywiście o Tych, z dzisiejszego Święta, ale tych sprzed lat stu pięćdziesięciu. Było już kilka ciekawych wydarzeń upamiętniających tamte dni, sporo jeszcze przed nami, cała wiosna, od Myszkowa po Kraków.

Ta wystawa to kolejny dowód na to, jak cudownie odkrywcze mogą być rzeczy i obrazy, które pozornie znamy. Bo któż nigdy nie widział Grottgera? Niezależnie od ustroju, w jakim przyszło mu spędzać młode lata. Musiałby nigdy nie otworzyć żadnego podręcznika, nie był na żadnej wystawie, choćby z nudów żując gumę.

Kucie kos, z cyklu POLONIA

Jednak czymś innym jest zobaczyć w książce, atlasie, telewizji, a czymś zupełnie innym w oryginale. To raz, a dwa, ze chyba jeszcze nigdy nie oglądałem tego w całości: POLONIA, LITUANIA, WOJNA - ponad trzydzieści pięknych obrazów.

Odjazd na wojnę, z cyklu WOJNA

Właśnie - obrazów? Wszak heliograwiura to technika drukarska, bardzo droga w swoim czasie, ale dująca cudowne efekty na niewielkiej liczbie egzemplarzy. Takie właśnie mamy przed sobą.

Jaka jest recepta, ażeby dotrzeć do Grottgera? Koniecznym jest zobaczyć, poczytać, a potem jeszcze raz zobaczyć. Nie raz, kilka razy.

Hej Syberczanie - cykl LITUANIA może być szczególnie dla was ciekawy. Oto karton pierwszy i ostatni:

 Puszcza (Bór) z cyklu LITUANIA

Widzenie w katordze, z cyklu LITUANIA 

Wszystkie fotografie: Marek Wesołowski