Gerung, 1536/37
Dymitrow, ok. 1800
Przyjrzałem się nieco ostatnio po raz nie wiem który tej drugiej ilustracji - zawsze coś mi w niej nie pasowało: jakby dwa budynki (tej samej jednak wysokości) przylegające do siebie pod kątem prostym. To oczywiście nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość, co zawsze tłumaczyłem sobie jakimś błedem perspektywy lub niedokładnością rysunku. Dopiero teraz, analizując pewne dokumenty (o których jednak w kolejnej odsłonie cyklu, gdzie będzie kilka ciekawostek) zrobiłem sobie mało doświadczenie, "wycierając" zz ilustracji jeden maleńki fragmencik. I tak oto ukazał się kasztel w swej - myślę - oryginalnej postaci:
czymże zatem jest ten ciemny trójkąt nad dachem? Błędem w rysunku? Otóż chyba nie - dokładnie w tym miejscu (czyli w połowie budynku od strony wieży okrągłej) znajdował się... komin. I to właśnie najprawdopodobniej on narysowany jest tak niefortunnie, że zakłóca cały obraz.
Usytuowanie komina (tu jest akurat rzut piwnic, ale to się ciągnie aż do samej góry).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz