poniedziałek, 6 kwietnia 2020

O KOLEJCE W STAROSIEDLU


 Nasyp dawnej kolejki

Rzutem na taśmę przed wprowadzeniem zakazu zdążyłem jeszcze niedawno wejść do lasu nieopodal Starosiedla. Cel - poszukiwanie grodziska, o czym może przy innej okazji, ale zaciekawiły mnie resztki nasypu, którego wcześniej nie znałem. Na początku ubiegłego stulecia funkcjonowała tam wąskotorowa kolejka prowadząca od kamieniołomu wapienia "JAN", od nazwiska właściciela kamieniołomu i budowniczego kolejki, Jana Karniewskiego. W latach 1909-1910 Karniewski pełnił funkcję zawiadowcy stacji w Ząbkowicach (a wcześniej stacji Stary Będzin) on też najprawdopodobniej wybudował ową kolejkę. W kamieniołomie pracowało około 30 robotników, więc nie był to zakład mały. Niestety, niewiele o nim wiadomo, a to na skutek konkurencji – tuż obok znajdował się drugi kamieniołom, tzw. kamionka Gibałki, od 1909 roku dzierżawiony przez dr Adama Piwowara, późniejszego prezydenta Dąbrowy Górniczej. Piwowar, jako człowiek znany i bardziej majętny, osobiście zaangażowany był w wydawanie „Kalendarza Zagłębia Dąbrowskiego”, w którym znajdziemy informacje o ząbkowickich kamieniołomach.

 Kalendarz Zagłębia Dąbrowskiego na rok 1912

Wapień wydobyty w kamieniołomie transportowano owa kolejką do rampy na stację w Ząbkowicach, stamtąd zaś zapewne dalej koleją do innych zakładów, w tym być może cementowni w Grodźcu. Po wojnie, zwaną później pierwszą światową, nieopodal stacji w Ząbkowicach, Stanisław (a według niektórych źródeł jego syn Ziemowit) Łada zbudował wapiennik. W wapienniku wykorzystywano surowiec wydobywany z kamieniołomu „Jan”, który w tym czasie (od 1919) stał się częścią spółki Kamieniołomy Wapienne Ząbkowice, w których Jan Karniewski był największym, choć jednym z jedenastu, udziałowcem (sama spółka zarejestrowana była w Warszawie, tam też mieszkała większość udziałowców). W najbliższym czasie (około roku 1922) głównym udziałowcem spółki został Stanisław Świda. W następnych latach kamieniołom, zatrudniający nawet 42 robotników, zarządzany był najprawdopodobniej przez dwóch wspólników – Ładę i Świdę; obaj wspólnie prowadzili zarówno kamieniołom jak i ściśle z nim związany wapiennik, przy czym Świda zarządzał bezpośrednio kamieniołomem, a Łada wapiennikiem.


Idylla nie trwała jednak długo. W latach 30 firmy przeżywały kryzys, czego wyrazem była m.in. akcja sprzedaży kolejki, której wartość ustalono na 1350 zł, w przetargu publicznym, na pokrycie wierzytelności. Sytuację tę wykorzystał Stanisław Łada, wykupując kolejkę i w ten sposób stając się jedynym właścicielem przedsiębiorstwa.

Pozostałości "wiaduktu" 
 
Mimo upływu tak niewielu – stosunkowo, jak na badania historyczne – lat, nieznane są dokładne dzieje zakładu Stanisława Łada, po II wojnie światowej zamienionego w spółdzielnię. W latach 50. wapień do wapiennika dowożono z innych kamieniołomów, co zdaje się sugerować, że zarówno sam kamieniołom „Jan” jak i związana z nim kolejka już nie funkcjonowały. Jednakże ślady po nich po dziś dzień pozostały czytelne w terenie. Nie zachował się wprawdzie „wiadukt” nad obecną ulicą Górzystą, ale czytelny jest przepust w samym nasypie. 

 Przepust w nasypie

Tekst powstał głównie w oparciu o pracę Andrzeja Lorenca, Ząbkowice.

1 komentarz:

  1. Czekamy na wieści grodziskowe! Przedzieranie się przez nasadzenia krzaków w podszycie lasu pamiętam było tam kiedyś wyjątkowo uciążliwe. Zainspirowany pracą Pana Lorenca na szybkiego sprawdziłem także lidarem oba domniemane grodziska tej okolicy - podpowiem, że chyba więcej widać na geoportalowych przekrojach terenu:) Nasyp znam

    OdpowiedzUsuń