Ta wystawa to kolejny dowód na to, jak cudownie odkrywcze mogą być rzeczy i obrazy, które pozornie znamy. Bo któż nigdy nie widział Grottgera? Niezależnie od ustroju, w jakim przyszło mu spędzać młode lata. Musiałby nigdy nie otworzyć żadnego podręcznika, nie był na żadnej wystawie, choćby z nudów żując gumę.
Kucie kos, z cyklu POLONIA
Jednak czymś innym jest zobaczyć w książce, atlasie, telewizji, a czymś zupełnie innym w oryginale. To raz, a dwa, ze chyba jeszcze nigdy nie oglądałem tego w całości: POLONIA, LITUANIA, WOJNA - ponad trzydzieści pięknych obrazów.
Odjazd na wojnę, z cyklu WOJNA
Właśnie - obrazów? Wszak heliograwiura to technika drukarska, bardzo droga w swoim czasie, ale dująca cudowne efekty na niewielkiej liczbie egzemplarzy. Takie właśnie mamy przed sobą.
Jaka jest recepta, ażeby dotrzeć do Grottgera? Koniecznym jest zobaczyć, poczytać, a potem jeszcze raz zobaczyć. Nie raz, kilka razy.
Hej Syberczanie - cykl LITUANIA może być szczególnie dla was ciekawy. Oto karton pierwszy i ostatni:
Puszcza (Bór) z cyklu LITUANIA
Widzenie w katordze, z cyklu LITUANIA
Wszystkie fotografie: Marek Wesołowski
Wszystkie fotografie: Marek Wesołowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz