Dąbrowa Górnicza nie jest miastem jakoś szczególnie obfitującym w zabytki przeszłości, zatem może warto pochylić się nad takimi drobiazgami jak młyn na Bielowiźnie, który dał początek samej osadzie, wchodzącej dziś w skład Dąbrowy Górniczej. Historycznie rzecz ujmując jest to obszar dawnego… Ujejsca, choć dzisiaj absolutnie tego nie widać i Bielowizna jest traktowana jako część Ząbkowic.
Kiedy ten młyn powstał – dokładnie nie wiadomo. Najstarszy
jego ślad odnajdziemy na mapie z ok. 1801 roku – choć jeszcze bez nazwy:
Mapa
ukazująca ziemie obecnego Zagłębia ok. 1809 roku (choć wydana później w
Wojskowym Instytucie Geograficznym w Weimarze) ukazuje nam w tym miejscu już dwa
młyny obok siebie – jeden z nich nazywa się Ujejsce (Ujejsze):
Późniejsza o
trzy dekady tzw. Mapa Kwatermistrzostwa znowu widzi tam jeden, bezimienny młyn:
Według Kantora-Mirskiego zakończył on swą działalność ok. 1875 roku, ale nie
jest to takie pewne, chyba że mamy do czynienia z innym młynem, bo ukazują go
wszystkie późniejsze mapy aż po lata II wojny światowej. Tyle że – i to jest
pierwsza zagwozdka – po lewej (zachodniej) stronie drogi:
Z jednym wszakże wyjątkiem:
Całą osadę młyńską, wraz z zalewem na Trzebyczce, widzimy na
mapie J. Hempla (1856):
W okresie międzywojennym młyn (należący w tym czasie do
rodziny Bochenków) zdawał się podupadać, na co wskazuje korespondencja i dokumentacja
zachowana w katowickim archiwum. Interesujący jest zwłaszcza:
Opis Zakładu wodnego „Bielowizna” w gminie Wojkowice
Kościelne Powiatu Będzińskiego
I.
Cel i rozmiary zakładu
Młyn Bielowizna, istniejący od niepamiętnych czasów, na
rzeczce Trzebyczce, służy do przemiału zboża dla potrzeb okolicznych
mieszkańców wsi Ząbkowice, Wygiełzów i Sikorka. W tym celu posiada żubrownik,
jeden postaw kamieni francuskich siedmioćwierciowych, walec 300/600 i perlak.
Budynek z rygli drewnianych szalowany deskami, piętrowy, stojący na cokole
murowanym o wymiarach wewnętrznych 10,30/7,50. Młyn posiada koło wodne
nasiębierne o średnicy 3,75 i szerokości 2 m.
II.
Sposób wykonania
Różnica poziomu wody, potrzebna do otrzymania energii,
uzyskana została drogą odprowadzenia koryta rzeczki na partii biegu, mającej
znaczny spadek lokalny, w prawo po zboczu doliny. Urządzenie to wykonane
zostało całkowicie na gruntach należących do zakładu wodnego.
Zlewnia rzeki wynosi 25,1 km2. Rzeka zasilana do
ostatka licznymi źródłami nigdy nie zamarza i daje prawie niezmienną w ciągu
roku ilość wody, wobec czego zbędnym było posiadanie stawu dla zmagazynowania
wody, obecnie wystarczającej w zupełności dla potrzeb młyna z normalnej
wydajności strumienia. Woda zbyteczna oraz nie użyta w danej chwili spuszcza
się drugim skosem pogródek, chwilowy namiar odchodzi przez przelew niewielkiej
spusty bocznej na młynówce, woda zaś z powodzi, wychodząc z brzegów, zatapia
łąki po lewej stronie obecnego koryta. Upusty otwarte zabezpiecza młyn od
zalewu i służy do osuszania pogródek na wypadek potrzeby naprawy. (…)
Rzeczywista cofka podporu wody sięga do wodociągu fabryki
„Elektryczność” w Ząbkowicach, zabierającego od czasu swojego istnienia tj. od
roku 1900 bez mała wszystką wodę z koryta. Kolektor otwarty, odprowadzający
bezustanka z fabryki zużytą zanieczyszczoną wodę, dostarcza z powrotem do
koryta około 70% zabranej całej ilości wody. Dla możności wypompowania tak
dużej ilości wody fabryka zbudowała na rzeczce przegrodę, podpierając poziom
wody o 58 cm, wobec tego nie może być mowy o jakimkolwiek wpływie faktu
istnienia młyna na stan przepływu rzeki powyżej tego punktu.
Oprócz tego naprzeciwko jazu fabrycznego istnieje wodociąg
kolejowy, zabierający coraz więcej wody dla potrzeb zwiększonego ruchu i
skanalizowanych domów mieszkalnych.
III.
Wykaz spodziewanych korzyści
Wobec silnej konkurencji detalicznej sp z masowej produkcji
wielkich młynów parowych oraz bliskości kolei i miejscowości silnie
zaludnionych, młyn podupada coraz bardziej i całkowity dochód, obliczony
przeciętnie na 850 zł. rocznie, nie daje możności użycia najętej obsługi
zakładu. Praca zawodowa i wszelkie reparacje wykonywane są przez właściciela we
własnym zakresie.
Do tekstu dołączony jest plan sytuacyjny i przekroje młyna:
Teren ten czytelny jest właściwie do dziś a budynek młyna
widać nawet z drogi, jadąc z Ząbkowic (obok policji) w stronę Ujejsca, po
prawej stronie. Tyle że – i to jest druga zagwozdka – obecny młyn stoi po
drugiej stronie rzeczki, na dodatek murowany, podczas gdy z cytowanego wyżej dokumentu
wynika, jakoby był drewniany. Czyżby w międzyczasie został przebudowany?
Młyn obecnie wygląda w opłakanym stanie. Sam budynek stoi,
ale nie zachowało się niemal nic z jego dawnego wyposażenia. Zabite okna i
drzwi oraz zapach skutecznie zniechęcają do zwiedzenia wnętrza, ale parę fotek
przez różne dziury zrobiłem. Na dziś to tyle, ale być może trzeba będzie w
przyszłości bardziej pochylić się nad tematem tego obiektu, gdyż – podobno – rodzina
spadkobierców chce go przekazać miastu. Wprawdzie daleko mu do innego dąbrowskiego
młyna (Freya) ale kto wie, kto wie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz